Dzierżawa - praktyczne doświadczenia

Wodociągi i Kanalizacja, nr 07 (53)/2008

Umowy dzierżawy to kolejna forma modelu francuskiego. Należą one – według wydanych przez Komisję Europejską w 2003 r. „Wytycznych dla udanych projektów partnerstwa publiczno-prywatnego” – do tzw. tradycyjnych form partnerstwa, w przeciwieństwie do umów koncesji czy też BOT. Charakteryzuje je nieco dłuższy od kontraktów na eksploatację i zarządzanie (O&M) okres umowy, z reguły wynoszący 6-10 lat.

Przy tego rodzaju umowach dzierżawca nie ponosi odpowiedzialności za prowadzenie działalności inwestycyjnej, z wyjątkiem odtwarzania środków trwałych o krótkim okresie umorzenia. Do jego obowiązków należy także finansowanie kapitału obrotowego.

W zasadzie polskie doświadczenia z umowami dzierżawy są ograniczone do jednego, sztandarowego przypadku spółki Saur Neptun Gdańsk, co utrudnia wyciąganie ogólnych wniosków. Przypadek SNG z pewnością zasługuje na szersze omówienie. Trzeba jednak zastrzec od razu, że pod pewnymi względami – zwłaszcza dotyczącymi długości umowy oraz być może struktury kapitałowej operatora – jest to przypadek nietypowy [...].

Wydawać by się mogło, że „model gdański” stanowi wzór do naśladowania dla innych miast, borykających się z jakością wody i często poziomem obsługi mieszkańców. Jest to bowiem kompromis między pełną prywatyzacją przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych, zgodną z modelem brytyjskim, a utrzymaniem stanu dotychczasowego. Gminy niechętnie pozbywają się majątku, więc dlaczego nie poddać prywatyzacji wyłącznie sfery zarządzania? Ten kierunek jednak nie zyskał szerszej akceptacji. Zdecydowanie więcej przypadków (i to raczej w małych gminach) dotyczy umów na eksploatację i zarządzanie. Oprócz tego, że zawiera się je na krótki czas, są one zdecydowanie prostsze, i może tu tkwi jedna z kluczowych przyczyn niepopularności umów dzierżawy czy też w jeszcze większym stopniu umów koncesyjnych.

Umowy dzierżawy i koncesyjne wymagają bardzo starannego zdefiniowania praw i obowiązków stron, m.in. dlatego, że zdecydowanie zmieniają istniejący układ formalno-organizacyjny. Są zawierane na wiele lat, co obarcza je sporym ryzykiem. Muszą być naprawdę szczegółowe – umowa między Gdańskiem i SNG ma grubość pokaźnych rozmiarów książki. W pewnym sensie Gdańsk może mówić o szczęściu, że trafił na rzetelnego partnera, z którym relacje mogły docierać się przez kilka lat. Znalazło to odzwierciedlenie w kolejnych zmianach wprowadzanych do umowy.

Co paradoksalne, nawet pełna prywatyzacja nie zmienia tak mocno układu organizacyjno-prawnego, jak wejście w umowę dzierżawy (koncesji). Po sprzedaży udziałów lub akcji usługi świadczy wciąż ten sam podmiot, który zmienia tylko formę własności. Nie trzeba określać zasad przekazania majątku, przejęcia pracowników czy klientów, parametrów świadczonych usług czy też sankcji za ich niedotrzymanie. Być może z tego właśnie powodu dzierżawa nie jest popularna także w bliskim wodociągom i kanalizacji sektorze ciepłownictwa. Tu także istnieje ciekawy precedens w postaci umowy dzierżawy funkcjonującej w Kaliszu, ale przypadek PEC Kalisz nie zyskał wielu naśladowców [...].

Warto zauważyć, że od umów dzierżawy nie stronią sprywatyzowane już firmy wodociągowo-kanalizacyjne, czego przykładem jest PWiK Tarnowskie Góry. Większościowym udziałowcem tej firmy jest Veolia Woda. Spółka, prowadząca działalność na obszarze dwóch gmin: Tarnowskie Góry oraz Miasteczko Śląskie, na podstawie wygranego przetargu od stycznia 2005 r. rozpoczęła zaopatrywanie w wodę mieszkańców gminy Woźniki, w której mieszka niecałe 10 tys. osób [...]. Możliwe korzyści

Niezależnie od wskazanych ograniczeń modelu francuskiego, a biorąc pod uwagę jego istotne plusy, być może pojawią się w Polsce kolejne inicjatywy podobne do [...] umowy z Tarnowskich Gór. Trzeba pamiętać, że to rozwiązanie, może przynieść istotne korzyści dzięki zarządzaniu majątkiem gminy przez wyspecjalizowane podmioty, które można motywować do dobrej pracy. Rozwiązanie to jest w przeciwieństwie do sprzedaży majątku odwracalne, ma więc większe szanse na akceptację społeczną. Niebagatelne mogą być też korzyści finansowe z tytułu opłat za dzierżawę (np. płaconych z góry za dłuższy okres) lub wbudowane w model koncesyjny. Może jednak omawiany model znajdzie w polskiej gospodarce wodno-ściekowej szersze niż tylko w Gdańsku zastosowanie. Może nawet niekoniecznie w modelu partnerstwa publiczno-prywatnego. Alternatywą jest bowiem tzw. partnerstwo publiczno-publiczne, gdyż funkcje dzierżawców i operatorów zamierzają też pełnić poza terenem macierzystym najbardziej ekspansywne podmioty komunalne.

Jarosław Zysnarski, Doradca Consultants, Gdynia

wersja do drukuwersja do druku

Inne publikacje z grupy Artykuły